Droga Mleczna pod Warszawą
[:pl]
To było moje czwarte fotograficzne spotkanie z obłokami naszej Galaktyki. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się, że Droga Mleczna pod Warszawą będzie tak widoczna – to była ciepła i bezchmurna noc, kilka już dni po nowiu księżyca, a ja wybrałem się niecałe 20 kilometrów za miasto żeby na dużym zbliżeniu sfotografować wieżowce.

Droga, z której robiłem zdjęcia centrum Warszawy, od strony zachodniej jest osłonięta drzewami, stąd kiedy spojrzałem w górę spora część nieba nie była zanieczyszczona światłem. Dopiero kiedy moje oczy przyzwyczaiły się do ciemności i uspokoiłem policję, że nic złego na tej drodze nie robię, zwróciłem uwagę na znane mi już trochę obłoki na niebie.

Momentalnie fotografowanie centrum przestało być dla mnie atrakcyjne 🙂

To co zasługuje na uwagę, to ułomność internetu jako medium do ogladania zdjęć gwiazd. Te, które widzimy na miniaturze zdjęcia to tylko największe z nich, jednak po przybliżeniu obrazka objawiają się dziesiątki nowych świecących punktów. Zdjęcie powyżej pokazuje powiększenie na jeden z fragmentów zdjęcia, podczas gdy zdjęcie poniżej to fragment przybliżony na 100%.

Trzeba też wspomnieć, że w rzeczywistości Droga Mleczna pod Warszawą nie jest tak wyraźna – wiele zdjęć w internecie zostaje poddanych intensywnej cyfrowej obróbce. To co ja zrobiłem to zmiana balansu bieli, przyciemnienie prześwietleń oraz podbicie kontrastu, żeby wydobyć z nieba obłoki. Poniżej porównanie zdjęcia przed i po obróbce.
[image-comparator left=”https://maciejmargas.com/wp-content/uploads/5-i-6-2.jpg” right=”https://maciejmargas.com/wp-content/uploads/5-i-6-1.jpg” width=”100%” classes=”hover”][/image-comparator]
I na koniec zdjęcia właściwe 🙂

Poniżej zbliżenie na zdjęcie, w oddali widać światła Warszawy. Żeby nie było, że blefuję 🙂

Zdjęcie poniżej zostało złożone z 4 składowych poziomych. W naszych szerokościach geograficznych Droga Mleczna pojawia się na południowym niebie (z centrum galaktyki w okolicach horyzontu, ciężko je u nas dostrzec), i rozciąga się w kierunku wschodnim do góry. Ten fragment, który widać poniżej, to to co widać było nad głową 🙂

Po wyżyciu się na nocnym niebie pojechałem… Na dalsze zdjęcia. Relacja niebawem!
PS. zapraszam na mój fanpage na facebooku 🙂
To było moje czwarte fotograficzne spotkanie z obłokami naszej Galaktyki. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się, że Droga Mleczna pod Warszawą będzie tak widoczna – to była ciepła i bezchmurna noc, kilka już dni po nowiu księżyca, a ja wybrałem się niecałe 20 kilometrów za miasto żeby na dużym zbliżeniu sfotografować wieżowce.

Droga, z której robiłem zdjęcia centrum Warszawy, od strony zachodniej jest osłonięta drzewami, stąd kiedy spojrzałem w górę spora część nieba nie była zanieczyszczona światłem. Dopiero kiedy moje oczy przyzwyczaiły się do ciemności i uspokoiłem policję, że nic złego na tej drodze nie robię, zwróciłem uwagę na znane mi już trochę obłoki na niebie.

Momentalnie fotografowanie centrum przestało być dla mnie atrakcyjne 🙂

To co zasługuje na uwagę, to ułomność internetu jako medium do ogladania zdjęć gwiazd. Te, które widzimy na miniaturze zdjęcia to tylko największe z nich, jednak po przybliżeniu obrazka objawiają się dziesiątki nowych świecących punktów. Zdjęcie powyżej pokazuje powiększenie na jeden z fragmentów zdjęcia, podczas gdy zdjęcie poniżej to fragment przybliżony na 100%.

Trzeba też wspomnieć, że w rzeczywistości Droga Mleczna pod Warszawą nie jest tak wyraźna – wiele zdjęć w internecie zostaje poddanych intensywnej cyfrowej obróbce. To co ja zrobiłem to zmiana balansu bieli, przyciemnienie prześwietleń oraz podbicie kontrastu, żeby wydobyć z nieba obłoki. Poniżej porównanie zdjęcia przed i po obróbce.
[image-comparator left=”https://maciejmargas.com/wp-content/uploads/5-i-6-2.jpg” right=”https://maciejmargas.com/wp-content/uploads/5-i-6-1.jpg” width=”100%” classes=”hover”][/image-comparator]
I na koniec zdjęcia właściwe 🙂

Poniżej zbliżenie na zdjęcie, w oddali widać światła Warszawy. Żeby nie było, że blefuję 🙂

Zdjęcie poniżej zostało złożone z 4 składowych poziomych. W naszych szerokościach geograficznych Droga Mleczna pojawia się na południowym niebie (z centrum galaktyki w okolicach horyzontu, ciężko je u nas dostrzec), i rozciąga się w kierunku wschodnim do góry. Ten fragment, który widać poniżej, to to co widać było nad głową 🙂

Po wyżyciu się na nocnym niebie pojechałem… Na dalsze zdjęcia. Relacja niebawem!
PS. zapraszam na mój fanpage na facebooku 🙂