Godzina W z lotu ptaka
[:pl]
Ten lot planowałem już od wielu tygodni. Plan był prosty – lecimy 1500 metrów nad centrum Warszawy i robimy zdjęcia jakich jeszcze nikt nie zrobił. Godzina W z takiej perspektywy uchwycona pionowo w dół wyglądałaby niesamowicie – uchwycone wszystkie skupiska ludzi, zatrzymanie ruchu, odpalane race. Niestety, ze względów pogodowych nie było to możliwe…

Prognozy pogody obserwowałem od kilku dni, aż do ostatniej chwilim, tj. do 16:05. Kiedy nad Warszawą widać było piękne niebieskie niebo, w Modlinie gromadziły się chmury zmierzające w stronę Warszawy…



Pozostała jedna możliwość – lot pod chmurami, po prawej stronie Wisły. Szybki wybór – ponosić to ryzyko? lecieć? Stres, nerwy i kurczący się czas nie pomagały.
Decyzja – lecimy! Szybkie założenie kombinezonów, uprzęży, usadzenie i przymocowanie w śmigłowcu, przygotowanie aparatów. Odrywamy się od ziemi.


Czego się spodziewałem? Sam do końca nie wiem. Godzina W w Warszawie co roku wygląda trochę inaczej. Z góry zobaczyliśmy miejsca, w których gromadzili się ludzie. W całej Warszawie widać było odpalane race – najwięcej na rondzie Dmowskiego, ale też przy Kinie Femina, Dworcu Wileńskim, na Placu Wilsona. Widzieliśmy kajakarzy na Wiśle i zatrzymane samochody na Moście Poniatowskiego. Niestety, nic nie słyszałem – wszystkie odgłosy zagłuszał mi huk śmigieł.


Do ostatniej chwili, tj. do 16:05 trwały dyskusje, lecieć czy nie. Kiedy nad centrum Warszawy świeciło słońce, w Modlinie zbierały się chmury, idące nieubłaganie w stronę południa. Pozostała jeszcze jedna możliwość..











Godzina W na Placu Wilsona, na Żoliborzu.




W przyszłym roku zrobię drugie podejście do lotu nad ścisłym centrum. Przynajmniej będę miał nad czym pracować 😉
A Wy gdzie byliście, kiedy trwała tegoroczna Godzina W?
Ten lot planowałem już od wielu tygodni. Plan był prosty – lecimy 1500 metrów nad centrum Warszawy i robimy zdjęcia jakich jeszcze nikt nie zrobił. Godzina W z takiej perspektywy uchwycona pionowo w dół wyglądałaby niesamowicie – uchwycone wszystkie skupiska ludzi, zatrzymanie ruchu, odpalane race. Niestety, ze względów pogodowych nie było to możliwe…

Prognozy pogody obserwowałem od kilku dni, aż do ostatniej chwilim, tj. do 16:05. Kiedy nad Warszawą widać było piękne niebieskie niebo, w Modlinie gromadziły się chmury zmierzające w stronę Warszawy…



Pozostała jedna możliwość – lot pod chmurami, po prawej stronie Wisły. Szybki wybór – ponosić to ryzyko? lecieć? Stres, nerwy i kurczący się czas nie pomagały.
Decyzja – lecimy! Szybkie założenie kombinezonów, uprzęży, usadzenie i przymocowanie w śmigłowcu, przygotowanie aparatów. Odrywamy się od ziemi.


Czego się spodziewałem? Sam do końca nie wiem. Godzina W w Warszawie co roku wygląda trochę inaczej. Z góry zobaczyliśmy miejsca, w których gromadzili się ludzie. W całej Warszawie widać było odpalane race – najwięcej na rondzie Dmowskiego, ale też przy Kinie Femina, Dworcu Wileńskim, na Placu Wilsona. Widzieliśmy kajakarzy na Wiśle i zatrzymane samochody na Moście Poniatowskiego. Niestety, nic nie słyszałem – wszystkie odgłosy zagłuszał mi huk śmigieł.


Do ostatniej chwili, tj. do 16:05 trwały dyskusje, lecieć czy nie. Kiedy nad centrum Warszawy świeciło słońce, w Modlinie zbierały się chmury, idące nieubłaganie w stronę południa. Pozostała jeszcze jedna możliwość..











Godzina W na Placu Wilsona, na Żoliborzu.




W przyszłym roku zrobię drugie podejście do lotu nad ścisłym centrum. Przynajmniej będę miał nad czym pracować 😉
A Wy gdzie byliście, kiedy trwała tegoroczna Godzina W?
[:]