Zdjęcia Warszawy 2016 – moje najlepsze zdjęcia 2016

Koniec roku to czas podsumowań – dlatego chcę Wam przypomnieć moje najlepsze zdjęcia Warszawy 2016 oraz projekty, choć prawda jest taka, że w dużej mierze był to rok oczekiwania. Już w styczniu jako Warsaw Gift Shop czekaliśmy do ostatniej chwili na prognozy pogody, które decydowały o tym, czy uda nam się wykonać charytatywny lot nad Warszawą w czasie finału WOŚP (dzięki aukcji przekazaliśmy na fundację 1000zł!). Później przez kilka miesięcy czekałem na odzew firm oraz instytucji (także miejskich) na ogromny sukces projektu Warsaw On Air – a ten był niewątpliwy. O zdjęciach pisały media na całym świecie, pierwszą wystawę na 35. Piętrze wieżowca WTT odwiedziło 6000 ludzi, a później zwiedziła ona m.in. także czeską Pragę i słowackie Koszyce. W maju ogromnym wyróżnieniem dla całego projektu była I. Nagroda w kat. Środowisko najbardziej prestiżowego polskiego konkursu fotograficznego – Grand Press Photo 2016.

Wtedy postanowiłem kontynuować projekt – z kimś, lub samemu. Chociaż wszyscy nam to odradzali, wraz z pilotem Derym odbyłem próbny lot mała Cessną na wysokość 3,2km (10500ft) nad Warszawą. Wysokość, na której można spotkać jedynie samoloty pasażerskie, a na zewnątrz panuje -15 stopni Celsjusza. Efekty przerosły moje najśmielsze oczekiwania (sic!).

Postanowiłem ponownie zwrócić się o pomoc do Was. Tym razem nagroda za wsparcie była właściwie jedna – album fotograficzny moich zdjęć lotniczych, nad którym wciąż pracuję. W ciągu miesiąca zebrałem środki na kolejne loty śmigłowcem nad Warszawą – dzięki temu lecieliśmy nad miastem w czasie Godziny „W”, na wysokości 3500 metrów nad ziemią nocą, oraz 2500 metrów w ciągu dnia. Zdjęcia zaprezentuję Wam na początku 2017 na wystawie połączonej z premierą albumu moich fotografii lotniczych.

Właśnie mija również rok od założenia Warsaw Gift Shop’u – pierwszego sklepu internetowego, w którym możecie zamawiać nowoczesne i eleganckie gadżety z lotniczymi praz dachowymi zdjęciami Warszawy autorstwa mojego oraz Blogusz.pl. Nasze fotoobrazy oraz plakaty zdobią coraz więcej wnętrz nie tylko w stolicy, a wieszane na ścianach nasze zdjęcia Warszawy robią się modniejsze od Paryżów i Nowych Jorków 🙂

Ale póki co po kolei – moje najciekawsze zdjęcia Warszawy 2016 i projekty ostatniego roku 🙂 Zamieszczam je głównie w formie linków do Facebooka – dzięki temu dotrzecie do odpowiednich postów, a także od razu możecie polubić i udostępnić te zdjęcia na swoich profilach 🙂

Widziałem kiedyś dzienne zdjęcia wykonane z tego miejsca na forum Skyscrapercity. Postanowiłem sam, na podstawie elementów zbiegających się w kadrze, znaleźć punkt widokowy. Poszukiwania zakończyły się sukcesem dopiero za 3 razem. Niesamowicie bawią i jednocześnie zaskakują mnie perspektywy, z których w jednym kadrze zawiera się tyle kontrastujących ze sobą obiektów.

Ten wpis znajduje się tutaj bardziej jako ciekawostka, ale w momencie publikacji wywołał spory szum 🙂 Wschodzący tak blisko ziemi super-księżyc zdarzył się pierwszy raz od kilkudziesięciu lat i był zapowiadany w mediach już ponad miesiąc wcześniej. Fotografowie śledzili prognozy pogody i obmyślali najciekawsze ujęcia.

Rzeczywistość okazała się mniej kolorowa. Okazało się, że zachmurzenie oraz przejrzystość powietrza w Warszawie ledwo pozwalała zobaczyć mi z odległości kilku kilometrów wieżowce. Mimo to, po zamieszczeniu powyższego fotomontażu z księżycem o niemożliwie wielkich rozmiarach, otrzymałem kilka zapytań z pytaniem o zgodę na publikację niesamowitego zdjęcia księżyca od redaktorów kilku serwisów internetowych 🙂

Kolejny księżyc – ale tym razem prawdziwy 🙂 Tego wieczoru niebo było bezchmurne, dlatego postanowiłem zapolować na wschodzący nad stolicą księżyc – żeby wykonać zdjęcia Warszawy w zestawieniu z obiektem odległym, kosmicznym…

Dzięki aplikacji na telefonie sprawdziłem, z którego miejsca najlepiej będzie uchwycić księżyc w panoramie miasta. Wybór padł na górkę na Moczydle. Po przyjechaniu na miejsce kilka minut przed czasem okazało się, że moje wyobrażenie o widoku z górki bardzo mija się z rzeczywistością 🙂 Czym prędzej pojechałem al. Prymasa Tysiąclecia wypatrując wysokiego punktu w okolicy. Wybór padł na wysoki blok niedaleko – 5 minut później stałem w oknie najwyższego piętra i robiłem zdjęcia Warszawy licząc na to, że mimo zmiany miejsca księżyc pojawi się w moim kadrze. W pewnym momencie zza budynków zaczął wyglądać dziwny żółty obiekt…

2. Sierpnia wykonywaliśmy zdjęcia do tajemniczego projektu na zlecenie Muzeum Powstania Warszawskiego. Jako reżyser nadzorowałem pracę na lotnisku na Bemowie, ale dzięki spontanicznej decyzji nagle znalazłem się obok pilota w tym samym śmigłowcu, w którym kilka miesięcy wcześniej spełniałem swoje marzenie o zdjęciach lotniczych centrum miasta. Lecieliśmy nad Wisłą, Starym Miastem i Muranowem – ale powodu takiej trasy póki co nie mogę Wam zdradzić 🙂 A przy okazji udało mi się też zrobić kilka zdjęć – jak np. powyższe.

Jeden z najciekawszych projektów tego roku, do którego przygotowania rozpoczęliśmy z Blogusz.pl rok wcześniej – najpierw wykonując badania wysokościowe (po 6 latach chodzenia po dachach), później specjalne (i otwierające oczy) szkolenie uprawniające do pracy na wysokości, wreszcie zakup odpowiedniego sprzętu alpinistycznego. A o co chodziło?

O wykonanie zdjęć oraz filmów z 10 anten oraz masztów telekomunikacyjnych rozmieszczonych po całej Polsce – m.in. w Kazimierzu Dolnym, Świętym Krzyżu, Zakopanem, niesamowitych Śnieżnych Kotłach, Poznaniu, Świnoujściu, Krynicy Morskiej, czy Giżycku. Od kilkunastometrowych po nawet kilkaset (!), gdzie wspinałem się w pełnym oprzyrządowaniu oraz ze sprzętem fotograficznym. Nasza trasa wynosiła łącznie ok. 3000km, po których zupełnie inaczej zacząłem patrzeć na nasz kraj (mimo, że przez prawie miesiąc codziennie spałem w innym miejscu, co po pewnym czasie zaczęło być bardzo męczące fizycznie). Polska to różnorodna i piękna kraina.

Podróż relacjonowałem bardziej na Instagramie niż Facebooku, dlatego zainteresowanych zdjęciami zapraszam właśnie tam 🙂

Nerwy i stres. Czy pogoda pozwoli nam polecieć 3km nad centrum Warszawy i zrobić zdjęcia całego miasta z góry w trakcie Godziny „W”? Do ostatniej chwili, tj. do 16.30 obserwowałem sytuację i będąc już w pełnym oprzyrządowaniu ma lotnisku w Modlinie zastanawiałem się, co zrobić. W końcu polecieliśmy – chociaż tylko nad Pragą, i tylko kilkaset metrów nad ziemią – na własne oczy zobaczyłem niezwykły spektakl miasta manifestującego swoją pamięć w różnych miejscach. Zdjęcia zobaczycie tutaj.

Kolejny projekt, do którego przygotowania trwały prawie rok. Na zielone światło z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego czekałem kilka miesięcy – i w czerwcu je otrzymałem. Później przyszedł czas wystaw zagranicznych i objazdu dokoła Polski, ale zaraz po powrocie zabrałem się za loty motoparalotnią z Pawłem „Lojakiem” Kozarzewskim, w trakcie których zwiedziliśmy kilka rzek Mazowsza – co było dla mnie ciekawa odmianą i nowym doświadczeniem po dotychczasowej fotografii lotniczej obejmującej jedynie rejony miejskie.

Powstałe zdjęcia zobaczysz m.in. tutaj.

Warsztaty fotograficzne w Ogonkach (które były nagrodą w konkursie Vistula International Photography Awards) były miłym odpoczynkiem po intensywnych zleceniach wakacyjnych. Kiedy odwiedziliśmy jezioro Święcajty, które okazało się sięgać kolan przynajmniej 100m od brzegu – od razu wiedziałem, że wrócę tam nocą. Aplikacja Stellarium pokazała mi o której przyjechać, żeby uchwycić Drogę Mleczną w najlepszym miejscu, i móc razem z nią zapozować. Rozbieranie się i wchodzenie do nocnej wody przypłaciłem przeziębieniem, ale otrzymałem w zamian ogromną satysfakcję 🙂

Próba zdjęć Warszawy wykonanych z wysokości 3km. Lot, w który nie wierzyli piloci mający na koncie kilka tysięcy wylatanych godzin. Ale udało się! Chmury nie były częścią planu, ale okazały się nadawać zdjęciom niezwykły, niebiański charakter.

Po wylądowaniu z Derym czuliśmy się, jakbyśmy zdobyli Mont Everest. A dla mnie to był dopiero początek nowych wyzwań. Zobaczcie relację tutaj.

Najlepszych powstałych w tym roku zdjęć… nie mogę Wam pokazać 🙂 Zdjęcia nocne wykonane z wysokości 3km nad ziemią to mieszanka niezwykłych widoków i abstrakcji. Na odpowiednią pogodę na zdjęcia dzienne czekałem ponad 2 miesiące. W końcu się udało – a efekty zobaczysz na przełomie stycznia i lutego na wystawie tychże zdjęć oraz premierze albumu moich fotografii lotniczych. Zachęcam do zamówień przedpremierowych i obserwowania postępów pracy na moim fanpage’u.

Czyli 2017 zaczniemy z jeszcze większym przytupem 🙂 Szczęśliwego nowego roku!

Koniec roku to czas podsumowań – dlatego chcę Wam przypomnieć moje najlepsze zdjęcia Warszawy 2016 oraz projekty, choć prawda jest taka, że w dużej mierze był to rok oczekiwania. Już w styczniu jako Warsaw Gift Shop czekaliśmy do ostatniej chwili na prognozy pogody, które decydowały o tym, czy uda nam się wykonać charytatywny lot nad Warszawą w czasie finału WOŚP (dzięki aukcji przekazaliśmy na fundację 1000zł!). Później przez kilka miesięcy czekałem na odzew firm oraz instytucji (także miejskich) na ogromny sukces projektu Warsaw On Air – a ten był niewątpliwy. O zdjęciach pisały media na całym świecie, pierwszą wystawę na 35. Piętrze wieżowca WTT odwiedziło 6000 ludzi, a później zwiedziła ona m.in. także czeską Pragę i słowackie Koszyce. W maju ogromnym wyróżnieniem dla całego projektu była I. Nagroda w kat. Środowisko najbardziej prestiżowego polskiego konkursu fotograficznego – Grand Press Photo 2016.

Wtedy postanowiłem kontynuować projekt – z kimś, lub samemu. Chociaż wszyscy nam to odradzali, wraz z pilotem Derym odbyłem próbny lot mała Cessną na wysokość 3,2km (10500ft) nad Warszawą. Wysokość, na której można spotkać jedynie samoloty pasażerskie, a na zewnątrz panuje -15 stopni Celsjusza. Efekty przerosły moje najśmielsze oczekiwania (sic!).

Postanowiłem ponownie zwrócić się o pomoc do Was. Tym razem nagroda za wsparcie była właściwie jedna – album fotograficzny moich zdjęć lotniczych, nad którym wciąż pracuję. W ciągu miesiąca zebrałem środki na kolejne loty śmigłowcem nad Warszawą – dzięki temu lecieliśmy nad miastem w czasie Godziny „W”, na wysokości 3500 metrów nad ziemią nocą, oraz 2500 metrów w ciągu dnia. Zdjęcia zaprezentuję Wam na początku 2017 na wystawie połączonej z premierą albumu moich fotografii lotniczych.

Właśnie mija również rok od założenia Warsaw Gift Shop’u – pierwszego sklepu internetowego, w którym możecie zamawiać nowoczesne i eleganckie gadżety z lotniczymi praz dachowymi zdjęciami Warszawy autorstwa mojego oraz Blogusz.pl. Nasze fotoobrazy oraz plakaty zdobią coraz więcej wnętrz nie tylko w stolicy, a wieszane na ścianach nasze zdjęcia Warszawy robią się modniejsze od Paryżów i Nowych Jorków 🙂

Ale póki co po kolei – moje najciekawsze zdjęcia Warszawy 2016 i projekty ostatniego roku 🙂 Zamieszczam je głównie w formie linków do Facebooka – dzięki temu dotrzecie do odpowiednich postów, a także od razu możecie polubić i udostępnić te zdjęcia na swoich profilach 🙂

Widziałem kiedyś dzienne zdjęcia wykonane z tego miejsca na forum Skyscrapercity. Postanowiłem sam, na podstawie elementów zbiegających się w kadrze, znaleźć punkt widokowy. Poszukiwania zakończyły się sukcesem dopiero za 3 razem. Niesamowicie bawią i jednocześnie zaskakują mnie perspektywy, z których w jednym kadrze zawiera się tyle kontrastujących ze sobą obiektów.

Ten wpis znajduje się tutaj bardziej jako ciekawostka, ale w momencie publikacji wywołał spory szum 🙂 Wschodzący tak blisko ziemi super-księżyc zdarzył się pierwszy raz od kilkudziesięciu lat i był zapowiadany w mediach już ponad miesiąc wcześniej. Fotografowie śledzili prognozy pogody i obmyślali najciekawsze ujęcia.

Rzeczywistość okazała się mniej kolorowa. Okazało się, że zachmurzenie oraz przejrzystość powietrza w Warszawie ledwo pozwalała zobaczyć mi z odległości kilku kilometrów wieżowce. Mimo to, po zamieszczeniu powyższego fotomontażu z księżycem o niemożliwie wielkich rozmiarach, otrzymałem kilka zapytań z pytaniem o zgodę na publikację niesamowitego zdjęcia księżyca od redaktorów kilku serwisów internetowych 🙂

Kolejny księżyc – ale tym razem prawdziwy 🙂 Tego wieczoru niebo było bezchmurne, dlatego postanowiłem zapolować na wschodzący nad stolicą księżyc – żeby wykonać zdjęcia Warszawy w zestawieniu z obiektem odległym, kosmicznym…

Dzięki aplikacji na telefonie sprawdziłem, z którego miejsca najlepiej będzie uchwycić księżyc w panoramie miasta. Wybór padł na górkę na Moczydle. Po przyjechaniu na miejsce kilka minut przed czasem okazało się, że moje wyobrażenie o widoku z górki bardzo mija się z rzeczywistością 🙂 Czym prędzej pojechałem al. Prymasa Tysiąclecia wypatrując wysokiego punktu w okolicy. Wybór padł na wysoki blok niedaleko – 5 minut później stałem w oknie najwyższego piętra i robiłem zdjęcia Warszawy licząc na to, że mimo zmiany miejsca księżyc pojawi się w moim kadrze. W pewnym momencie zza budynków zaczął wyglądać dziwny żółty obiekt…

2. Sierpnia wykonywaliśmy zdjęcia do tajemniczego projektu na zlecenie Muzeum Powstania Warszawskiego. Jako reżyser nadzorowałem pracę na lotnisku na Bemowie, ale dzięki spontanicznej decyzji nagle znalazłem się obok pilota w tym samym śmigłowcu, w którym kilka miesięcy wcześniej spełniałem swoje marzenie o zdjęciach lotniczych centrum miasta. Lecieliśmy nad Wisłą, Starym Miastem i Muranowem – ale powodu takiej trasy póki co nie mogę Wam zdradzić 🙂 A przy okazji udało mi się też zrobić kilka zdjęć – jak np. powyższe.

Jeden z najciekawszych projektów tego roku, do którego przygotowania rozpoczęliśmy z Blogusz.pl rok wcześniej – najpierw wykonując badania wysokościowe (po 6 latach chodzenia po dachach), później specjalne (i otwierające oczy) szkolenie uprawniające do pracy na wysokości, wreszcie zakup odpowiedniego sprzętu alpinistycznego. A o co chodziło?

O wykonanie zdjęć oraz filmów z 10 anten oraz masztów telekomunikacyjnych rozmieszczonych po całej Polsce – m.in. w Kazimierzu Dolnym, Świętym Krzyżu, Zakopanem, niesamowitych Śnieżnych Kotłach, Poznaniu, Świnoujściu, Krynicy Morskiej, czy Giżycku. Od kilkunastometrowych po nawet kilkaset (!), gdzie wspinałem się w pełnym oprzyrządowaniu oraz ze sprzętem fotograficznym. Nasza trasa wynosiła łącznie ok. 3000km, po których zupełnie inaczej zacząłem patrzeć na nasz kraj (mimo, że przez prawie miesiąc codziennie spałem w innym miejscu, co po pewnym czasie zaczęło być bardzo męczące fizycznie). Polska to różnorodna i piękna kraina.

Podróż relacjonowałem bardziej na Instagramie niż Facebooku, dlatego zainteresowanych zdjęciami zapraszam właśnie tam 🙂

Nerwy i stres. Czy pogoda pozwoli nam polecieć 3km nad centrum Warszawy i zrobić zdjęcia całego miasta z góry w trakcie Godziny „W”? Do ostatniej chwili, tj. do 16.30 obserwowałem sytuację i będąc już w pełnym oprzyrządowaniu ma lotnisku w Modlinie zastanawiałem się, co zrobić. W końcu polecieliśmy – chociaż tylko nad Pragą, i tylko kilkaset metrów nad ziemią – na własne oczy zobaczyłem niezwykły spektakl miasta manifestującego swoją pamięć w różnych miejscach. Zdjęcia zobaczycie tutaj.

Kolejny projekt, do którego przygotowania trwały prawie rok. Na zielone światło z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego czekałem kilka miesięcy – i w czerwcu je otrzymałem. Później przyszedł czas wystaw zagranicznych i objazdu dokoła Polski, ale zaraz po powrocie zabrałem się za loty motoparalotnią z Pawłem „Lojakiem” Kozarzewskim, w trakcie których zwiedziliśmy kilka rzek Mazowsza – co było dla mnie ciekawa odmianą i nowym doświadczeniem po dotychczasowej fotografii lotniczej obejmującej jedynie rejony miejskie.

Powstałe zdjęcia zobaczysz m.in. tutaj.

Warsztaty fotograficzne w Ogonkach (które były nagrodą w konkursie Vistula International Photography Awards) były miłym odpoczynkiem po intensywnych zleceniach wakacyjnych. Kiedy odwiedziliśmy jezioro Święcajty, które okazało się sięgać kolan przynajmniej 100m od brzegu – od razu wiedziałem, że wrócę tam nocą. Aplikacja Stellarium pokazała mi o której przyjechać, żeby uchwycić Drogę Mleczną w najlepszym miejscu, i móc razem z nią zapozować. Rozbieranie się i wchodzenie do nocnej wody przypłaciłem przeziębieniem, ale otrzymałem w zamian ogromną satysfakcję 🙂

Próba zdjęć Warszawy wykonanych z wysokości 3km. Lot, w który nie wierzyli piloci mający na koncie kilka tysięcy wylatanych godzin. Ale udało się! Chmury nie były częścią planu, ale okazały się nadawać zdjęciom niezwykły, niebiański charakter.

Po wylądowaniu z Derym czuliśmy się, jakbyśmy zdobyli Mont Everest. A dla mnie to był dopiero początek nowych wyzwań. Zobaczcie relację tutaj.

Najlepszych powstałych w tym roku zdjęć… nie mogę Wam pokazać 🙂 Zdjęcia nocne wykonane z wysokości 3km nad ziemią to mieszanka niezwykłych widoków i abstrakcji. Na odpowiednią pogodę na zdjęcia dzienne czekałem ponad 2 miesiące. W końcu się udało – a efekty zobaczysz na przełomie stycznia i lutego na wystawie tychże zdjęć oraz premierze albumu moich fotografii lotniczych. Zachęcam do zamówień przedpremierowych i obserwowania postępów pracy na moim fanpage’u.

Czyli 2017 zaczniemy z jeszcze większym przytupem 🙂 Szczęśliwego nowego roku!